-
Monika! Cześć! Myślałam, że razem z Michałem jesteście jeszcze na wakacjach - odpowiedziała
moja towarzyszka.
Przed
sobą miałam niewysoką brunetkę o wesołych oczach.
-
Wróciliśmy dwa tygodnie temu. Misiek codziennie jest już na treningach. Dziwne,
że nie zauważyłaś. Przecież nawet widzieliśmy się w markecie– stwierdziła - A
my się chyba nie znamy. Monika - powiedziała do mnie wyciągając dłoń.
-
Faktycznie. – odpowiedziałam, odwzajemniając gest. Skądś znałam tę twarz… -
Jestem Majka.
-
Maja jest bratanicą Patryka - dodała Karo, puszczając dziewczynie oczko.
-
A więc to jest ta słynna Maja! - wykrzyknęła Monika. – Wierz mi Patryk opowiada
o Tobie wszystkim. Misiek, jak czasem wraca do domu, to opowiada mi przygody
„Wielkiej Majki”. Poczekaj, aż chłopaki zaczną prosić cię o autografy. Patryk
owiał twoje imię prawdziwą legendą.
-
Mam zacząć się obawiać, że powiedział za dużo? - zapytałam rozbawiona, a
jednocześnie pewna obaw, że mógł ubarwić nieco swoje opowieści.
Byłam słynną bratanicą owiana legendą. Jak to brzmi? W
moich uszach całkiem zabawnie.
-
Nie, absolutnie. No chyba, że przeszkadza ci etykietka mózgowca i wielkiego
kibica siatkówki. - zaśmiała się Karo.
-
Szczerze? To będą bardziej zszokowani, jak ta słynna ja nie będzie mózgowcem w
okularkach, choć wielki kibic siatkówki? Powiem szczerze, że przez ostatni rok
mój zapał nieco stracił na intensywności, ale mam nadzieję, że uda mi się to
zmienić. Może właśnie dzięki byciu „Wielką Majką” mi się to uda - odparłam
i zaśmiałyśmy się wszystkie. – A propos bycia sławnym. Weszłam ostatnio na
stronę, na której byłam kiedyś redaktorką. Ty zdaje się jesteś tą słynną Moniką
- powiedziałam, gdy skojarzyłam już twarz ze zdjęciem na stronie internetowej.
- Wierz mi, że jesteś jedna z ulubionych dziewczyn siatkarzy. – dodałam widząc
jej mocno zdziwiony wyraz twarzy.
-
Naprawdę?- zdziwiła się dziewczyna. Jej twarz wyrażała więcej niż pełne
zaskoczenie. Nie dziwię jej się. Ja byłabym nawet chyba zła, gdyby dotyczyło to
mnie.
-
Naprawdę, kiedyś ci pokaże - odpowiedziałam, puszczając jej oczko. I tak
roześmiałyśmy się na dobre. Każda z czegoś innego.
-
A co tu tak wesoło i to beze mnie? - usłyszałyśmy za sobą. Za nami stał wysoki
brunet o takim samym wesołym spojrzeniu jak Monika. Poznałam go. Widzieliśmy
się podczas mojego pościgu.
-
My się jeszcze nie znamy. Jesteś Majka prawda? Z Patryka niezły plotkarz,
kiedyś opowiemy ci z chłopakami wszystkie historie z „Wielką Majką”. Michał Kubiak
kłania się pani - zwrócił się do mnie. Uśmiechnęłam się tylko. Skoro wszyscy
słyszeli przeróżne opowieści o mnie to może ja też powinnam.
-
Majka – odpowiedziałam. – I myślę, że wolę nie wiedzieć co Patryk mówił na mój
temat. Mogło by się to źle dla niego skończyć – dodałam z szatańskim uśmiechem.
-
A swoją drogą to ładnie załatwiłaś Patryka dzisiaj na treningu. Wierz mi od
dziś jesteś naszym numerem jeden przeciwko terrorystycznym zapędom szalonego
fizjoterapeuty. Myślę, że należy ci się porządny fan club. Jestem pewien, że
znalazł by się w drużynie jeden wielki fan – zażartował Michał, a ja poczułam,
jak na twarz wpływa mi rumieniec, gdy przypomniałam sobie tajemniczego
siatkarza.
-
Czekaj, czekaj. Ona ma na myśli kogoś konkretnego - zawołała Karo.
-
Nie prawda - krzyknęłam, ale niestety moja twarz zdradziła im wszystko.
Spaliłam
raka. Czułam się, jakby wszyscy obecni potrafili czytać z mojej twarzy jak z
otwartej księgi, która mówiła im więcej niż bym chciała.
-
Zastygłaś na chwilę przy Matteo! - zaśmiał się Michał. – To o niego ci
chodziło. Mam rację? Mam… - odpowiedział sam sobie, gdy spłonęłam purpurą.
-
Majka! - zawołała Karo z wyrzutem.
Znałyśmy
się raptem kilka godzin, a ja miałam zwierzać się jej ze wszystkiego? Szczerze?
Miałam wielką ochotę wylać z siebie wszystko właśnie tu i właśnie teraz. Czułam
się jakbym wróciła do pierwszej klasy liceum. Wtedy było tak samo. znałaś kogoś
chwilę, ale miałaś wrażenie, że minęły już wieki od pierwszego spotkania.
W
liceum miałam wielu wspaniałych przyjaciół. Byli przy mnie, gdy ich
potrzebowałam. Tylko, że ja zawaliłam sprawę. Odwróciłam się od ludzi. Kolejny
błąd w moim życiu…
Jednak
nie to było teraz ważne.
Jak
tylko uświadomiłam sobie, że ta sekunda zawieszenia w rzeczywistości mogła
trwać dłużej, aż mnie ciarki przeszły. Z tego co mówił Kubiak wynikało, iż
zawiesiłam wzrok na przystojnym siatkarzu dłużej niż chwilę.
Jednak
już wiedziałam, że ma na imię Matteo.
-
Możemy zmienić temat. Bardzo proszę! – zawołałam, gdy pastwili się nade mną
niemiłosiernie
- Majka Martino- zaśmiała się Monika – Brzmi
dziwnie…
-
Ale za to inicjały będą mieli takie same – dodała Karo, zanosząc się kolejną
falą śmiechu.
-
Może wreszcie ktoś okiełzna jego trudny charakter – wtrącił Michał.
-
Przecież sam mówiłeś, że Matteo jest spoko – powiedziała Monika, unosząc lewą
brew.
-
Jest, ale ma trudny charakter - podkreślił Kubiak.
Na
początku by łam zła, patrzyłam na nich spode łba i zabijałam wzrokiem. Z czasem
jednak zaczęłam śmiać się razem z nimi. W końcu trzeba mieć dystans do samego
siebie.
Siedzieliśmy
w czwórkę na ławce, śmialiśmy się i rozmawialiśmy do późna. Potem każde z nas poszło w swoim kierunku.
Szczerze?
Niechętnie wracałam do domu. Po raz pierwszy od dłuższego czasu byłam tą dawna
mną. Zawsze uśmiechniętą i pełna życia.
Będzie
jeszcze wiele okazji do rozmów. W końcu całe życie przede mną.
Tym
razem zlitowałam się nad biednym Patrykiem. Miał szczęście, że byłam w dobrym
humorze. Odgrzałam sobie i jemu wczorajszą zapiekankę. Nawet Dino załapał się
na sporą porcję.
Byłam
zdeterminowana do tego, żeby wykorzystać wiedzę zdobytą dziś jeszcze tego
wieczoru, ale postanowiłam, że to będzie moja tajna broń. W końcu nie mogę
przewidzieć, kiedy przyda mi się to co wiem. Wszystko w swoim czasie. Może już niedługo, a może w dalszej przyszłości.
Tego
dnia spotkałam wielu wspaniałych osób, które w dalszym odstępie czasu miały
odegrać ważną rolę w moim życiu. Ale o tym później.
Zrozumiałam
także jedną rzecz. Czasem wystarczy chwila, by zyskać przyjaciół. Czasem
wystarczy jedna rozmowa, by połączyła cię z kimś szczególna więź.
Czy mnie się to udało?
Wtedy miałam nadzieje, że tak właśnie było.
***
Tak jak obiecałam rozdział jest dłuższy, albo przynajmniej mnie się tak wydaje:)
Przy okazji dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem ^^
Jak już wspominałam kolejne rozdziały pojawiać się będą nieregularnie i już dziś mogę powiedzieć, że w przyszłym tygodniu rozdziału nie będzie...
Na dziś to wszystko ;)
Jeżeli macie jakieś pytania lub sugestie śmiało piszcie w komentarzach! Chętnie odpowiem.
Pozdrawiam gorąco i do usłyszenia!
Jaka ja jestem boska! Ha, wiedziałam! Jak przeczytałam poprzedni rozdział, weszłam sobie na stronę Jastrzębskiego i patrzę, kto tam jest podobny do tego przystojniaka po lewej... I okazało się, że faktycznie: Matteo Martino :* niezłe ciacho :*
OdpowiedzUsuńale Majka niepotrzebnie się spina, jak sobie żartują, przecież wiadomo, że to tak dla jaj... najwyraźniej baaardzo jej się podoba...
u mnie nowy rozdział: http://corka-fernando.blog.onet.pl/ pozdrawiam :)
Jeżeli chodzi o to spinanie się to jest to jak najbardziej celowe i potrzebne. Powiem szczerze, że dla mnie jest to rzecz naturalna i typowa dla osoby zauroczonej kimś(szczególnie, że obserwuje to u siebie). Takie wewnętrzne samozaparcie, byleby tylko nie dać się zdemaskować :) I tak wiem - Matteo jest niezły ;P
UsuńNo jasne, Matteo. Jej, jak ja się mogłam nie skapnąć od początku?! Tak straszliwie kojarzył mi się ten pan po prawo, ale jakoś nie mogłam tego złożyć do kupy. No, ale wreszcie się udało.
OdpowiedzUsuńWidać, że coś jest na rzeczy. Im bardziej Maja się wzbrania, tym większe moja przekonanie, że od razu jej się spodobał. Ciekawe, ciekawe.
Szczególnie podobały mi się dialogi. Były momentami wprost przezabawne. To przekomarzanie, dokuczanie sobie nawzajem - super.
Szkoda, że na razie nie będzie rozdziału, ale rozumiem. Nic życzę Ci dużo weny i wolnego czasu na pisanie.
Pozdrawiam
Oooo ciekawie ciekawie :) Rozdział faktycznie dłuższy i jednocześnie genialny :D Super się czyta :D Czekam na kolejne części:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gabi :D
Nowy na http://wygracprzyjazn.blog.pl/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gabi :D
http://corka-fernando.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNowe rozdziały - zapraszam :)
Bardzo spodobała mi się ta historia. Ciekawa jestem, jak potoczy się życie głównej bohaterki. Informuj mnie, proszę, o nowościach na GG: 8675263. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak znajomi/przyjaciele... zawsze widzą to, czego nie powinni ;) Rozumiem, że "zauroczenie" Majki będzie miało ciąg dalszy?
OdpowiedzUsuńInteresujący rozdział.
Mam nadzieję, że lada dzień pojawi się następny.
Życzę weny i pozdrawiam.